Książka jest spojrzeniem wstecz i próbą pokazania, jak zawiłe bywają losy polskich ziemian, którzy swego czasu zmuszeni byli opuścić rodzinne domy, a często i kraj. Udowadnia, że mają oni w sobie niezwykłą siłę, pozwalającą im wytrwać we własnych tradycjach i przekonaniach nawet na najdalszych krańcach ziemi, potrafią przyjaźnić się i kochać, szukać szczęścia, pracować i wychowywać dzieci - po prostu żyć pełnią życia. Te wspomnienia to prawdziwa panorama życia przedstawicieli znanych polskich rodów zarówno w czasach spokoju, jak i podczas trudnych lat wojny i emigracji, opatrzona niepublikowanymi wcześniej fotografiami.
UWAGI:
Indeks.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
To nie jest książka historyczna - nie jestem historykiem, zresztą wiele wątków tej opowieści trudno zweryfikować. Nie jest to dzieło literackie - nie jestem pisarzem. To spisana z potrzeby serca opowieść, której słuchałam przez kilka miesięcy 2009 i 2010 roku. Opowieść 96-letniego człowieka, który za wolność Ojczyzny był gotowy oddać życie. Człowieka o wielu wcieleniach- Pawła Łaszkiewicza, "Łucjana Paszkiewicza", "Henryka Lewickiego", "Mariana", "Pawełka", "Zbyszka", "Rawicza", "Ordona" ... Mojego Dziadka.
UWAGI:
Bibliogr. s. 205. Indeks.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
"Kobiety naszego rodu są dzielne" - mówiła małej Magdzie babcia Jasia. Tylko co to był ten "nasz ród"? Babcia Magda, która emanowała seksapilem i której nie poszczęściło się w małżeństwach z dwoma pięknymi oficerami. Jasia - wariacko odważna, prowodyrka szalonych przedsięwzięć, optymistycznie nastawiona do życia. Hala, odpowiedzialna i poważna, która - w przeciwieństwie do swoich sióstr - nie pozwalała sobie na beztroskie romanse. Dziadek Jurek, który w 1929 roku zdecydował się porzucić Lwów i zamieszkać w budowanej z rozmachem Gdyni, przedwojenny bon vivant, znany położnik gdyński, o którym mówiło się, że "urodził połowę Gdyni". Jego dowcipna i elegancka żona Jadwiga, zwana "piękną panią doktorową", która wspaniale tańczyła mazura. Z czarno-białego zdjęcia poważnie patrzył na wnuczkę drugi dziadek, Aleksander. To generał "Wilk", komendant Okręgu Wileńskiego Armii Krajowej, dowódca operacji "Ostra Brama". także wielu innych, po których zostały imiona i pożółkłe fotografie. Kim byli? Gdzie mieszkali? O czym myśleli, patrząc w obiektyw? Ojciec i córka z okruchów wspomnień pieczołowicie odtwarzają historię dyskretnych stryjów i wścibskich ciotek, wariatek i profesorów, lekarek i inżynierów, awanturnic, pań domu i łączniczek. Barwne dzieje dwóch rodów - Krzyżanowskich wywodzących się z Wileńszczyzny, Krzyżanowskich ze Lwowa i ich potomków z Trójmiasta.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni